sobota, 4 stycznia 2014

Story of my life. Seriously.

Opowiem wam historię. Nie martwicie się, nie będzie długa. Obiecuję.

Chłopak i dziewczyna. On jest dla niej jak starszy brat, który obroni ją przed wszystkim. Ona jest jego oczkiem w głowie, jego lekiem na całe zło tego świata. Przyjaźnią się od wieków, znają jeszcze dłużej. Są nierozłączni, razem dzielą smutki i radości, porażki i sukcesy, mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji. Razem dorastają, wiedzą o sobie wszystko.  Zmieniają się oni i świat dookoła nich, ale nie ich przyjaźń. Ta jest wieczna. Nie są już dziećmi. On stał się mężczyzną. Ona staje się kobietą. I właśnie w tym momencie coś w ich przyjaźni też ulega zmianie. On przestaje patrzeć na nią jak na siostrzyczkę, widzi w niej dziewczynę swoich marzeń. Ona z początku nie wie, że coś się dzieje. On nie mówi nic, może boi się odrzucenia, może nie chce niszczyć ich przyjaźni. Męczy się z tym ponad rok. W końcu spełnia się jego marzenie i po latach treningów, po nieskończonej liczbie godzin spędzonych na skoczni, dostaje powołanie do kadry narodowej. Wyjeżdża, poświęca się swojej drugiej największej miłości. Czy zapomina? Nie. Pisze, dzwoni, spotyka się z nią, kiedy tylko może. Mija kolejny rok. Ona, już osiemnastoletnia dziewczyna, zaczyna domyślać się, że ich relacja zmieniła się na dobre. On po dość udanym sezonie w pucharze świata, właśnie przygotowuje się do powrotu do rywalizacji. Nowy sezon ma się rozpocząć za kilka dni. W Niemczech, w ich kraju. Przyjeżdża. Chce mu powiedzieć, że go kocha. Kocha go tak, jak on już od dawna kocha ją. To ma być niespodzianka. Spotyka go przypadkowo, w drodze na skocznie. On cieszy się jak małe dziecko, gdy ją tylko dostrzega. Tęsknił. Tak bardzo tęsknił. Ściska ją tak mocno, że brakuje jej tchu. To jest ten moment. Nie chce czekać dłużej. Nie wie, że ona chce mu powiedzieć to samo. Patrzy na nią, jest taka niewinna, taka piękna. „Nie przedstawisz mnie koleżance?”-słyszy za plecami i czuje lekkie uderzenie w ramię. Śmieje się, chyba nerwowo, przeszkodził im. „Melody, poznaj Andreasa Wellingera. Bożyszcze nastolatek i kolejne genialne dziecko skoków.” Ona kieruje swoje anielskie spojrzenie na nowo poznanego chłopaka. To jest ten moment. Moment, w którym on traci ją na zawsze.

The end.

Mówiłem, że nie będzie długa?
Zapytacie, skąd  znam tę historię? Bo to ja jestem tym, który ją stracił.


Nazywam się Karl Geiger i właśnie znowu się nad sobą użalam. 

9 komentarzy:

  1. Jezusie... Przeczytałam tą końcówke i łzy mi do oczu nalecialy! Świetne to, pisz dalej i powiadamiaj mnie o nowych rozdziałach na tt @hildziak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Weny, weny! :D
    Pisz! Czekam na dalszy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaa, zapowiada się super opowiadanie!!! Tylko jeden minus, że tak krótko. Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg.Piszesz o jednym z moich ulubionych skoczków, więc na pewno będę tu zaglądać. A Tobie życzę dużo weny!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz! Pisz! Czekamy! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem na TAK. Jest Andreas, jest Karl czego chcieć więcej. Krótko, ale tyle emocji. Biedny Karl zakochany i to z wzajemnością, a tu takie BUM. Czekam na dalszy ciąg, bo zapowiada się super. Życzę Ci weny i wiary w siebie!!!
    Emka :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cholera.
    Wiesz co, zabiłaś mnie. To było takie ... Nie potrafię tego wyrazić słowami.
    Było inne.
    Poruszyło mnie, gdzieś głęboko w środku.
    W dodatku Karl i Andi ... Jezuśku.
    I chcę więcej, znacznie więcej.
    także czekam, niecierpliwie ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG jezu to jest piękne :')
    Jak zaczynam się przekonywać do Geigera, tak Wellingera nie trawię cały czas, chociaż nie przeszkadza mi to w czytaniu o tym, a szczególnie jeśli kontynuacja będzie równie dobra jak ta część.
    Może proste słowa, może nie za długie. Ale dogłębne, sprawiające, że mięknie serce, że chce się tak bardzo pocieszyć Karla!!
    Pozdrawiam cieplusieńko :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na 5 rozdział :) http://jestes-tym-czego-pragne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. O jezusie, to co napisałam powyżej jest MEGA, ŚWIETNE<3 Boziuuu.. dlaczego ja dopiero teraz tutaj trafiłam?! Ehh, ale spokojnie. Blog już w czytanych i będę na bieżąco:**

    Zapraszam do mnie;
    http://another-story-about-ski-jumping.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń